Nawet potencjalna szkoda w budżecie uzasadnia nałożenie korekt finansowych

szkoda w budżecie

W postępowaniach przetargowych współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej, Zamawiający
w przypadku naruszenia przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych, mogą zostać zobowiązani do zwrotu określonej części dofinansowania. Do zwrotu części dotacji dochodzi w wyniku nałożenia korekt finansowych na beneficjentów środków unijnych. Za nieprawidłowości uznaje się jakiekolwiek naruszenie przepisu prawa wspólnotowego, wynikające z działania lub zaniechania beneficjenta, które powoduje lub mogłoby spowodować szkodę w budżecie Unii Europejskiej w drodze finansowania nieuzasadnionego wydatku z budżetu ogólnego.

Istotne jest przy tym, że do nałożenia korekty nie jest wymagane wystąpienie konkretnej szkody finansowej i udowodnienie jej wysokości. Dla zaistnienia obowiązku stosowania korekt i zwrotu środków unijnych muszą zostać spełnione dwie następujące przesłanki: po pierwsze musi mieć miejsce naruszenie procedur obowiązujących przy wykorzystaniu środków unijnych (określonych m.in. w umowie o dofinansowanie; po drugie naruszenie to spowodowało lub mogłoby spowodować szkodę w budżecie ogólnym. Potencjalna szkoda naruszeń stanowi przy tym różnicę pomiędzy wysokością oferty, która została wybrana, a wartością oferty korzystniejszej, która mogłaby zostać złożona, gdyby zamawiający nie naruszył przepisów Pzp. O zasadach rządzących nakładaniem korekt finansowych przypomniał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi w wyroku z dnia 13 czerwca 2017 r., III SA/Łd 381/17.

Przedmiotem rozpoznania WSA było nałożenie korekt finansowych na beneficjenta, który naruszył przepisy ustawy Pzp, jednakże próbował wykazać, że naruszenia te nie miały wpływu na wynik postępowania i nie doprowadziły do powstania szkody. WSA oddaliło skargę beneficjenta potwierdzają ugruntowaną już linię orzeczniczą wskazującą, że nawet potencjalna szkoda w budżecie uzasadnia nałożenie korekt finansowych.

Jednocześnie WSA ocenił prawidłowość działań instytucji zarządzającej, które stwierdziła naruszenia przepisów Pzp między innymi w zakresie opisu sposobu oceny warunków udziału w postępowaniu. Zamawiający wymagał bowiem wykazania się przez Wykonawcę dodatnim wynikiem finansowym za ostatni rok obrotowy. Sąd potwierdził dotychczasowe orzecznictwo zgodnie, z którym ocena kondycji ekonomicznej wykonawcy na podstawie kryterium dodatnich wyników finansowych nie pozwala na prawidłowe oszacowanie jego zdolności do realizacji konkretnego zamówienia. Dodatni wynik finansowy może świadczyć o dobrej kondycji finansowej przedsiębiorstwa, jednak nie może on być dopuszczony, jako wskaźnik posiadania potencjału ekonomicznego umożliwiającego realizację zamówienia. Wskaźnik ten nie jest wskaźnikiem właściwym do oceny kondycji ekonomicznej podmiotów, które są w fazie rozwoju lub poczyniły znaczne inwestycje, które mogą przynieść zyski w przyszłości. Wskaźnik ten ogranicza także udział przedsiębiorców krócej działających na rynku.

Ponadto, za nieuprawnione uznano żądanie żądania złożenia dokumentów potwierdzających, że oferowane dostawy odpowiadają wymaganiom określonym przez zamawiającego tj. dokumentu potwierdzającego autoryzację producenta na sprzedaż oraz serwis gwarancyjny na terenie Polski. WSA podkreślił, że sam fakt posiadania serwisu na terenie Polski nie stanowi gwarancji szybszej naprawy sprzętu, który z uwagi na jego przeznaczenie związane z ochroną i ratowaniem zdrowia ludzkiego, winien pozostawać w stanie ciągłej gotowości do pracy. Zdaniem Sądu w dobie aktualnych rozwiązań technologicznych pozwalających na zdalne usuwanie awarii (co zresztą skarżąca dopuszczała), możliwości szybkiego przemieszczania się, czy też w końcu możliwość odwołania się przez wykonawców z do pomocy firm podwykonawczych, czyniła postawiony przez zamawiającego warunek niezasadnym, a żądany dokument jako zbędny do przeprowadzenia tych postępowań. Ponadto, zapewnienie prawidłowego serwisu urządzeń, terminów ich naprawy zamawiający mógł osiągnąć za pomocą wprowadzenia odpowiednich parametrów, takich jak np. czas reakcji, czy termin usunięcia awarii, a szczegółowe kwestie związane zarówno z serwisem gwarancyjnym, jak i pogwarancyjnym zamawiający miał możliwość doprecyzować w umowie zawartej z wykonawcami, którzy zostaliby wyłonieni w wyniku przeprowadzonych postępowań. Tym samym postawiony przez spółkę wymóg posiadania serwisu na terenie Polski godził w zasadę uczciwej konkurencji bowiem mógł uniemożliwić udział w postępowaniach potencjalnie wykonawcom, którzy byliby w stanie zrealizować przedmiot zamówienia, a nie spełniali wymogu posiadania serwisu na terenie kraju. Możliwym jest, ze wykonawcy ci mogliby zaoferować korzystniejsze warunki, co doprowadziłoby do powstania oszczędności w budżecie UE.

W związku z powyższym uzasadnione było zdaniem WSA, nałożenie na Zamawiającego korekt finansowych przez Instytucję Zarządzającą. Istotne jest bowiem jedynie stwierdzenie naruszenia przepisów ustawy Pzp i potencjalna możliwość wyrządzenia szkody.